wtorek, 30 października 2007

Miasto Aniołów - Los Angeles

Moi drodzy, ponieważ pisaliście do mnie abym przybliżył Wam miejsce, w którym się znajduję, dlatego w tym artykule odbiegniemy trochę od tematyki treningów i Sztuk walki, a opiszę Wam kilka przygód oraz miejsc, które miałem okazję zobaczyć.

Zacznę od tego, że kiedy miałem jeszcze problemy z nogą i na krótki okres musiałem się wstrzymać od treningów, miałem możliwość zobaczyć i poznać z bliska Los Angeles. Było to tym bardziej sensowne, że treningi do południa i tak się nie odbywały, dlatego w te dni wynajętym samochodem pojechaliśmy w kilka niezapomnianych i charakterystycznych miejsc dla tego miasta.

Zaczęliśmy oczywiście od słynnego Hollywood, alei gwiazd, która ciągnie się niemal w nieskończoność, Kodak Theatre, gdzie odbywa się coroczna gala wręczania Oscarów, słynnego bulwaru zachodzącego słońca, a ja dodatkowo miałem okazję udać się na wyprawę po najciekawszych ulicach Hollywood, łącznie z miejscami gdzie mieszkają najsłynniejsze gwiazdy ekranu, muzyki oraz rozrywki, a także zobaczyć słynne Beverly Hills, gdzie toczyła się między innymi akcja słynnego filmu z Eddym Murphym. Wszystko to oczywiście zwiedzałem stopniowo – przez kilka dni miałem okazję co nieco zobaczyć.


Zacznę więc od początku. Kiedy znaleźliśmy się na alei gwiazd, od razu zacząłem szukać gwiazdy Bruce’a Lee, ale niestety nie udało mi się jej znaleźć. Gwiazd jest tak wiele, że nie sposób tego ogarnąć, co nie oznacza, że kilku ciekawych nie znalazłem, chociażby Sylwester Stallone, Arnold Schwarzenegger, Jackie Chan.

Następnie udaliśmy się do miejsca, w którym odbywają się wszystkie najważniejsze premiery filmowe w Hollywood. Tam właśnie, przed gmachem Chinese Theatre, znajdują się odciśnięte w betonie ślady dłoni i stóp gwiazd, które zaszczyciły obecnością premiery swoich filmów. Jest na przykład cały komplet odcisków ekipy z premiery pierwszej starej wersji Gwiezdnych Wojen. Trzeba przyznać, tworzy się tu specyficzny klimat. Zawsze jest pełno ludzi, a poza turystami są tu też osoby, które próbują sprzedać swoje umiejętności i pokazać swój dar i talent, mając nadzieję że może zostaną zauważone.

Paweł poszedł na spotkanie do najsłynniejszej szkoły muzycznej na świecie, gdyż pasjonuje się grą na gitarze, a ja postanowiłem udać się do miejsca, w którym pragną się znaleźć wszyscy aktorzy i nie tylko. Jest to Kodak Theatre, gdzie wręczane są Oscary i tu zaczyna się moja kolejna przygoda. Okazało się, że centrum jest już zamknięte i nie można zwiedzić tego miejsca od środka. Lecz pani, która trudni się oprowadzaniem po tym gmachu, powiedziała żebym zszedł na dół i dowiedział się, czy można jeszcze wyjątkowo wejść. Po krótkiej, lecz przekonującej rozmowie (z mojej strony:-), udało mi się dostać do środka i miałem prywatne zwiedzanie miejsca gdzie odbywa się najsłynniejsza gala na świecie. Tylko ja i przewodnik, który oprowadzał mnie po wszystkich pomieszczeniach, opowiadając jednocześnie całą historię filmu i tego miejsca. Lecz najbardziej niesamowity był moment, w którym stanąłem dokładnie w tym samym miejscu, w którym stoją zawsze aktorzy, reżyserzy i inni przedstawiciele branży filmowej dziękując za przyznanie statuetki Oscara. Podszedłem do mikrofonu i dla zachowania tradycji podziękowałem za możliwość zrealizowania wyprawy, która jest spełnieniem moich marzeń. Oczywiście wyobrażałem sobie, że przede mną siedzą wszystkie te osoby, które we mnie wierzyły i pomogły w realizacji tego przedsięwzięcia. Naprawdę niesamowity klimat ma to miejsce i poczułem po części to, co czują ci, którzy tu stoją, trzymając w ręku swojego Oscara. Ja w tym momencie takiego Oscara też miałem. Następnie znalazłem się w windzie, którą zjeżdżają później gwiazdy do specjalnych pomieszczeń, a także zobaczyłem wiele innych ciekawych miejsc związanych z tym gmachem. Naprawdę urzekająca wycieczka, która pozostawiła ciekawe wspomnienia.

Kolejnym krokiem była przejażdżka specjalnym samochodem po różnych ciekawych miejscach w Hollywood. Miałem okazję być na wspaniałym punkcie widokowym, skąd rozpościerał się widok na całe los Angeles i Hollywood. W to miejsce bardzo często podjeżdżają samochodami zakochane pary, gdyż nastrój jest tu bardzo romantyczny, szczególnie nocą. Co ciekawe, są tu bardzo wysokie kary za palenie papierosów – od 5.000$ wzwyż, ze względu na duże ryzyko pożaru. Klimat zazwyczaj jest tu bardzo suchy i gorący, dlatego palenie ognia jest takie niebezpieczne i trzeba zachowywać szczególną ostrożność. Zresztą, jak wiecie, w tej chwili wybuchło właśnie wiele niebezpiecznych pożarów w rejonach Los Angeles, między innymi w Malibu, gdzie mieszka wiele osób branży filmowej, takich jak Steven Spielberg.

Widziałem także miejsca, w których były kręcone takie filmy jak "Batman", "Ojciec panny młodej", "Halloween" i wiele innych. Zatrzymaliśmy się obok domów Madonny, Toma Cruise’a, Jackie Chana, Ozzy Osbourne’a i wielu innych, którzy mają tu swoje rezydencje. Przed jedną z nich stoi kolekcja 12 modeli Ferrari, z których każdy jest innego koloru. Należą one do Dr. Phila, znanej osoby z branży rozrywkowej. No cóż, jak się ma takie pieniądze to nie stanowi to chyba większego problemu. Na zdjęciu dom Paula Newmana.

Byłem także w słynnym Beverly Hills, gdzie znajduje się przepiękny komisariat policji, który mieliśmy okazję oglądać w filmie "Gliniarz z Beverly Hills". Budynek komisariatu jest zabytkowy i robi naprawdę ogromne wrażenie, jak zresztą całe to miejsce, które jest naprawdę urocze.

To, co się rzuca w oczy, to ogromna rzesza ludzi z całego świata. Wszystkie narodowości, kultury, religie i naprawdę ogromna tolerancja. Nikt tu na nikogo nie patrzy, bo ktoś inaczej jest ubrany lub inaczej wygląda. Nie ma to tu żadnego znaczenia. Ważne jest żeby mieć pomysł, talent, dar i umieć go wykorzystać, zaprezentować i zrealizować. Kiedy walczysz i ciężko pracujesz, jest to tutaj zauważane i doceniane. Nie jest wcale łatwo i często też trzeba wiele poświęcić i ciężko na wszystko zapracować. Lecz wielu ludzi tu przyjeżdża szukając swojej szansy. Jedno tu jest pewne, jeśli tylko znajdziesz tutaj swoje miejsce, twoja praca i talent będą docenione i szanowane. Bez względu na to kim jesteś i skąd pochodzisz. Takie jest Los Angeles.

Całe to miejsce to także niesamowite restauracje, których często właścicielami są znani aktorzy, sklepy należące do Gucci, Channel, Versace, sklepy związane z filmem i rozrywką, muzea związane z historią kina, a także miejsca gdzie kręcone były filmy, które na trwałe zapisały się w historii kina i pozostały gdzieś w naszej pamięci. Są tu także największe wytwórnie filmowe takie jak Paramount Studios oraz Universal Studios Hollywood, gdzie kręcone były takie filmy jak "ET", "Powrót do przyszłości" cz. 1, 2, 3, "Van Helsing" i wiele, wiele innych, ale to już inna historia.

Mam nadzieje, że podobała wam się ta krótka wycieczka ze mną po Los Angeles i Hollywood i że przez chwilę mogliście się oderwać do codziennej szarej rzeczywistości. W kolejnym artykule znów przybliżę moje treningi w Inosanto Academy, bo mam dla Was kolejne niespodzianki, jakie mnie spotkały. Opowiem między innymi o rozmowie, jaką miałem okazję przeprowadzić z Guru Danem Inosanto oraz o nowych osobach, jakie poznałem w Academy. Pozdrawiam wszystkich gorąco, dbajcie cały czas o formę i niedługo zobaczymy się w naszej Szkole Sztuk Walki. Zapraszam do odwiedzania bloga i umieszczania komentarzy.

Komplet zdjęć tradycyjnie do obejrzenia tutaj.

5 komentarzy:

Unknown pisze...

Nic tylko pozazdrościć trenerowi nie tylko treningów ale i możliwości obejrzenia tych wszystkich wspaniałych miejsc, o których tyle sie słyszy w telewizji. Powodzenia już w ostatnim miesiącu wyprawy. Marek

Unknown pisze...

Działa, Trenerze :D Uruchomiłem gadzinę...
No tak... USA to najbardziej zróżnicowany pod względem populacji kraj na świecie, a LA jest samym centrum owej różnorodności. Musi się tam Trener czuć świetnie, ja zawsze marzyłem, żeby się tam wybrać, nie dla łapania autografów czy tym podobnych wybryków, ale dlatego, że tam nikt nie jest "inny", co u nas, w kraju jest aż nazbyt widoczne.
Warto jednak podkreślić drugą stronę medalu, Trenerze. LA, a w szczególności Hollywood, to także miejsce, gdzie mieszka bardzo wiele osób, którym się nie udało, odrzuconych, wyzyskanych przez koncerny, wytwórnie, show-biznes. Jak śpiewa mój ulubiony zespół metalowy: "Those viscious
streets are filled with strays"...
Miejsce wielkich nadziei, ale i wielkich życiowych porażek.
Pozdrawiam
Pozer

ps. Odciski "stóp" R2D2 mnie zabiły na miejscu, jak zobaczyłem zdjęcie :D

Unknown pisze...

Witam... Wlasnie poznaliśmy mowy dar Trenera Roberta jakim jest " Dar Przekonywania " wynegocjowal Trener prywate zwiedzanie "Kodak Theatre" Gratulacje :)
Nareszcie niegługo zobaczymy pana na żywo na sali :) już nie mogę się doczekaĆ .
Pozdrawiam Paweł Wybór

Unknown pisze...

:D
Naprawdę, się cieszę, że oprócz ciężkich treningów, ma trener czas na odpoczynek w tak pięknym i ciekawym miejscu... Tylko pozazdrościć. Aż trudno uwierzyć, że wszystko tak dobrze poszło, a to już ostatni miesiąc wyprawy.

Gratuluję i życzę kolejnych sukcesów.

Artela pisze...

Ach! Los Angeles to naprawdę niesamowite miasto =) Cieszy mnie fakt, że miał Trener chwilę wytchnienia, by je zwiedzić =] Mam nadzieję, że wszystko idzie po Trenera myśli i już niedługo będziemy mieli przyjemność zobaczyć Trenera po powrocie =] Szczerze mówiąc to się za Trenerem stęskniłam...

Pozdrawiam i życzę powodzenia w tym ostatnim już miesiącu wyprawy.

Agnieszka M.